sobota, 28 czerwca 2014

Loreal Mega Volume Miss Manga - moje pozytywne odkrycie

Jakiś czas temu, kiedy kończył mi się mój tusz z Lancome recenzja, miałam dylemat. Czy kupić go ponownie i wydać 30 euro czy poszukać tańszych tuszy. Będąc w DM natknęłam się na bubla od Alverde i dość szybko wylądował w koszu. Przeszukałam internet i w oko wpadł mi tusz od Loreal Mega Volume Miss Manga. Więc kiedy byłam na kosmetycznych zakupach i w Rossmannie była promocja na wszystkie tusze - 30%, nie pozostało mi nic innego jak go zakupić. Teraz już wiem, dlaczego jest tak chętnie kupowanym tuszem.

Tusz jest nowością 2014 roku tzn już nie taką nowością skoro mamy prawie lipiec :) W internecie pojawiło się już wiele pozytywnych recenzji, filmików na You Tubie więc i ja postanowiłam się w niego zaopatrzyć. Znajdziemy go w trzech kolorach a świadczy o tym napis na rączce miss manga. Ja mam w kolorze czarnym a znajdziemy jeszcze w kolorze turkusowym i fioletowym. To jest mój pierwszy tusz od firmy Loreal i się nie zawiodłam. Kolor jest intensywny, głęboki. Dzięki temu na rzęsach mamy bardzo fajny efekt. Tusz jest trochę wodnisty ale bardzo szybko schnie na rzęsach. Dzięki opatentowanej szczoteczce w kształcie stożka aplikacja to sama przyjemność. Z łatwością dopasowuję się do rzęs i dociera w najmniejsze zakamarki. Trochę obawiałam się zginającej szczoteczki ale już po pierwszym użyciu obawy poszły w niepamięć. Przy pierwszych użyciach lekko skleja rzęsy, lecz teraz nie ma z tym najmniejszego problemu. Efekt na rzęsach? Są faktycznie pogrubione i lekko wydłużone. Tusz się nie  osypuje i w ciągu dnia jestem spokojna, że mój tusz pozostaje tam gdzie powinien. Mascara nie jest wodoodporna ale to dla mnie żaden minus. Z łatwością przy wieczornym demakijażu pozbędziemy się jej i rano z uśmiechem na twarzy znowu po nią sięgniemy.


 

W Niemczech w różnych drogeriach znajdziemy mascarę za 9.95 E, ja na promocji w Rossmannie kupiłam za 6.96 E. Z przyjemnością ją używam i pewnie nie raz wyląduje w moim zakupowym koszyku. 

Miłego odpoczynku!

4 komentarze:

  1. Musze sie za nia rozejrzec, koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze mam problem z tuszem, ostatecznie mam dwa ulubione i używam tylko ich, tutaj już po szczoteczce widzę, że raczej byśmy się nie polubili ;)
    Zapraszam do mnie, KLIK :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem ja prezentuję się na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta szczteczka się tak wygina? Też jestem ciekawa efektu na rzęsach. Ale póki co jestem wierna mojefo MF. :)

    OdpowiedzUsuń