sobota, 12 lipca 2014

Wrastające włoski po depilacji, krostki, blizny - jak sobie radzić?

Sama jakiś czas temu przeszukiwałam internet z nadzieją odkrycia złotego środka na problemy ze skórą po depilacji. Z jednymi już sobie poradziłam a z innymi niestety dalej walczę. Chcę Wam przedstawić moją historię jak i preparaty, które pomagają mi w walce. Jednak jeśli macie problem z wrastającymi włoskami, krostkami, ropnymi pryszczami udajcie się do dermatologa. Ja jedynie przedstawię Wam kosmetyki, maści i metody dbania o depilowane miejsca które mi pomagają. Każda skóra jest inna - pamiętajmy o tym. Chociaż mam nadzieję, że pomogę Wam chodź trochę z Waszymi problemami. Ja mam problem tylko z łydkami, bo tylko tam używałam depilatora i na tym miejscu ciała się skupię.


Ale od początku:
To chyba był kwiecień 2013 rok kiedy zakupiłam swój pierwszy depilator. Wcześniej używałam tylko maszynek jednorazowych. Jaka byłam szczęśliwa, że nie będę się goliła już codziennie! Będę miała piękne, gładkie i zdrowe nogi! Mój zachwyt trwał może do drugiego użycia, kiedy po nim wyskoczyły mi białe ropne krosty! Mimo, że czyściłam depilator i go dezynfekowałam. Ja jestem typowym dłubaczem i jeśli da się coś wycisnąć ja to zrobię! I robiłam, po każdej depilacji, paznokciem drapałam, wyciskałam. Po trzecim czy czwartym razie powiedziałam stop! Bo nie dość, że ropne pryszcze nie znikały (mimo dalszej dezynfekcji depilatora) to pojawiały się wrastające włoski! I ciągle w mojej głowie - "nie na darmo wydałam pieniądze na depilator i dalej go będę używać". I używałam, aż w mojej głowie pojawił się pomysł przy cotygodniowych zakupach. Przemierzając kosmetyczne półki w Lidlu wrzuciłam do koszyka wodę po goleniu dla mężczyzn. I to był strzał w dziesiątkę! Po każdej depilacji pierwsze co robiłam to dezynfekowałam nogi. Nalewałam na płatek kosmetyczny wodę po goleniu - dość dużą ilość - i przemywałam nogi. Powoli, starannie. Problem z ropnymi krostkami rozwiązany :) Metodę tę stosuję do dziś. Za każdym razem dezynfekuję i depilator i nogi.

Na problem z wrastącymi włoskami na tamten czas nic nie znalazłam. Depilowałam nogi, dezynfekowałam, nawilżałam i robiłam regularne peelingi. Kiedy przyjechałam na urlop do Polski moja kosmetyczka poleciłam mi Rombalsam z 30 % mocznikiem dostępny w aptece za około 16 zł. Kupiłam, smarowałam i nic. Zmiękczać - zmiękczał, nawilżał ale nic więcej. Włosy jak siedziały tak siedziały. Udaliśmy się na urlop do Nałęczowa i kiedy tam moczyłam się w basenach moja skóra się zmiękczała i wychodziły włoski - same! Jeden miał nawet około 4 cm! Niestety wszystkie nie wyszły - i kiedy znów wróciłam do Niemiec zakupiłam nowszy depilator Braun Silk Epil 7. Mimo moich problemów nie chciałam wracać do tradycyjnego depilowania i pomyślałam, że depilator nowszy, droższy, z możliwością depilacji pod wodą to będzie rozwiązanie. Niestety, zaczęłam dłubać igłą, wyrywać pęsetą i już nie miałam niewinnych krostek tylko rany! Które sama sobie robiłam. W paczce z Polski przyszedł mi Folisan i Pilarix - recenzowałam je tutaj. W tamtym czasie byłam bardzo zadowolona z Folisanu i dalej jestem, natomiast Pilarix nie przypadł mi do gustu. Folisan jest moim wybawicielem. Wiadomo, że po jednym razie włosek nie wyjdzie na wierzch ale przy systematyczności wszystko jest możliwe :) A więc w maju tego roku zaczęłam używać Folisanu. Pilarix - drugie opakowanie wylądowało na półce czekając na swoją kolej. Nawilżałam balsamami, robiłam peelingi, smarowałam Folisanem i dłubałam igłą. W końcu zdałam sobie sprawę, że to ja powoduję te gigantyczne czerwone krostki. Odkrycie :)

W końcu w połowie czerwca wzięłam się za moje nogi. Trochę poczytałam w internecie, rozejrzałam się w mojej domowej apteczce i obrałam sobie swoją taktykę. Pasowała do mojego trybu życia i dalej ją stosuję. Czyli dokładnie miesiąc.

  • złuszczanie - jak wiemy, jedną z lepszych metod jest peelingowanie nóg, aby włosek lepiej przebił się przez skórę. Ja do tego celu stosuję peeling od Balea. Może być każdy, ale pamiętajmy aby miał dosyć ostre kuleczki peelingujące. I jeśli macie rany, nie używajcie solnych peelingów! Ja mam już krostki pogojone więc dlatego używam takiego. Stosuję go co drugi dzień, na przemian z moją rękawicą do peelingu. Nalewam odrobinę olejku, bądź żelu pod prysznic i trę nogi. Pamiętajcie, że tarcie ma być ostre jak przy peelingu ale też róbmy to z głową aby nie pogorszyć stanu. Ja peelinguję każdą z nóg przez około 3 minuty. 
  • nawilżanie - tu również musimy stosować preparaty nawilżające aby zmiękczyć tą skórę, aby osłabiony włos mógł przebić się przez skórę. Ja używam tych trzech produktów. Oliwkę pielęgnacyjną stosuję zaraz po zabiegu depilacji. Czy używałam depilatora czy teraz kiedy znowu przerzuciłam się na maszynki - nie znam lepszego nawilżenia po zabiegu. Skóra szybciej się uspokaja i znikają szybciej czerwone krostki. Pilarix - znowu zaczęłam go używać i stosuję go po południu. Na czyste nogi nakładam krem mocznikowy. Najchętniej wtedy nakładam albo krótkie spodenki albo luźne dresy. Neutrogena - balsam ten jest ze mną każdego wieczoru, smaruje nim całe ciało i grubszą ilość nakładam na łydki. I tak każdego dnia ... 
 
  • dezynfekcja - po depilacji czy to depilatorem czy maszynką od razu myję nogi mydłem przepisanym mi przez dermatologa. Jest to Imex Syndet i jest to mydło przeznaczone do mycia twarzy :) Ponoć tu też się bardzo dobrze sprawdza ale ja osobiście na twarz go nie próbowałam. Następnie kiedy wyjdę spod prysznica przemywam łydki wcześniej już wspomnianą wodą po goleniu dla mężczyzn. Następnie używam żelu po goleniu od Balea. Jakiś czas temu kiedy używam tylko depilatora, ten żel w ogóle się nie sprawdzał ale kiedy używam tylko maszynki żel jak najbardziej na plus. 
  •  środki do punktowego nakładania - o Folisanie już wspominałam i chwilowo go odstawiłam, ponieważ moim największym problemem w chwili obecnej są blizny. Ale Folisan jak najbardziej na tak w walce z wrastającymi włoskami. Alantan plus - maść pewnie dobrze znana, ja kupiłam ją już parę lat temu na blizny po kurzajkach. Trochę leżała w apteczce aż w końcu znowu po nią sięgnęłam. Kiedy wcześniej używałam igły do wyciągnięcia włoska po zabiegu smarowałam poszczególne ranki. Niestety zaczęłam ją stosować trochę za późno i po starszych plamkach, zostały mi blizny. Maść propolisowa zakupiona w sklepie zielarskim za około 7 zł w celu walki z opryszczką na ustach. Ale maść świetnie sprawdza się na blizny. Maść ta przyspiesza odbudowę naskórka. Dla mnie jest rewelacyjna. Tania i dobra. Stosuję ją trzy razy dziennie. Rano, w południu po nałożeniu Pilarixu i wieczorem. Jedyny minus tej maści to brudzi ubranie i pościel. Radzę zakładać piżamę z długimi nogawkami :) Co zauważyłam - z tych blizn zaczynają mi wychodzić włoski. Niektóre są krótkie a niektóre są dłuższe. Nie ze wszystkich blizn oczywiście, ale z większości :)

Od jakiś dwóch tygodni przerzuciłam się na moje ulubione i sprawdzone maszynki jednorazowe. Do tego zakupiłam żel do golenia polecany przez kilka blogerek. Wiele razy czytałam, że jeśli ktoś ma problem z wrastającymi włoskami warto je trochę kilka razy wydepilować maszynką aby je wzmocnić i znowu wrócić do depilatora. Niektórzy twierdzą, że to mit, a nie którzy w zaparte wierzą, że to działa. Ja wiem jedno - na jakiś czas odstawiam depilator, może kiedyś do niego wrócę. Zdezynfekowany leży w pudełku. 

Podsumowując: 
Trzymam się kilku sposobów. Przede wszystkim złuszczanie, nawilżanie, dezynfekowanie. Na blizny stosuję systematycznie maści punktowe. Po depilacji staram się chodzić w krótkich spodenkach czy luźnych dresach. Odstawiłam igłę i pęsetę. Jeśli włosek ma wyjść to wyjdzie :) może potrwa to trochę dłużej ale nie będę miała ran, które sama sobie robiłam igłą. 

Efekty:
Po miesiącu stosowania mojej taktyki zauważam, że blizny zdecydowanie się rozjaśniły. A dla mnie to już jest ogromny sukces ponieważ śmiało mogę założyć krótkie spodenki i nie wyglądam jakby mnie kot podrapał :) Włoski same wychodzą na powierzchnię. Niektóre blizny poszły w niepamięć :) Jestem zadowolona ze stanu swoich nóg i nadal będę stosować powyższe podpunkty. 

Myślę, że przede wszystkim ważna jest silna wola jak i systematyczność. Nie gwarantuję, że ta metoda pomoże wszystkim. Na mnie działają akurat te kosmetyki i maści.
Powodzenia!


A teraz przedstawiam Wam mój nowy żel pod prysznic od Balea. Będąc tam na zakupach zauważyłam limitowankę i oczywiście nie mogłam przejść obojętnie :) Cena żelu to 0,55 euro. Niby jest o zapachu jabłka i melisy ale mi pachnie miętą :)


Miłego weekendu!

9 komentarzy:

  1. Chciałam wziąć dzisiaj ten żel pod prysznic z jabłkiem i melisą, ale w końcu zdecydowałam się na limonkę z aloe vera :)
    No i kupiłam ten fajny peeling Balea:) dzisiaj pierwsze testy będą :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że u Ciebie również się sprawdzi :) pomyślnych testów :)

      Usuń
  2. Super, ze udalo Ci sie znalezc metode i mam nadzieje, ze bedzie juz tylko lepiek :) Rowniez kiedys mialam problemy z wrastajacymi wloskami, glownie wlasnie przy depilacji depilatorem. Moj jest juz "stary" na maksa, wiec go odstawilam i problem sie skonczyl. Tez cudowalam z penceta ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jednak sprawdza się metoda odłożenia depilatora :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja na szczęście nie mam tego problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbowałaś takiej okrągłej szczotki do ciała? Oprócz pilingów szoruję skórę tą szczotką i włoski mi nie wrastają. A jak już widzę że 'coś się dzieje' nakładam tribiotic albo masc cynkową i czekam aż zniknie :P Igła to jeden z najgorszych pomysłów. Ja używam depilatora odkąd pamiętam. Teraz philipsa z dyskami ceramicznymi i nie mam na szczeście problemu z krostkami :) Ale zawsze przed depilacją rozluźniam skórę gorącą kąpielą. Powodzenia :) M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na szczęście nie mam aż taki problemów, fakt po wosku za kazdym razem mialam małe białe krostki, ale jak uzywma depilatora elektrycznego to problemu nie mam na szczescie. Mam akurat panasonica ale chyba każdy który można pod woda uzywać powinien przynosić podobny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  7. testowałaś może balsam Bump Eraiser? w internecie znalazłam wiele pozytywnych opinii, ale chciałabym poznać Twoją:)

    OdpowiedzUsuń
  8. U osób, które borykają się z problemem wrastających włosów oraz zapalenia mieszka włosowego najlepszym rozwiązaniem będzie depilacja laserowa. Po przeprowadzonej serii zabiegowej problem zniknie. Zaleca się wykonanie ok 6 zabiegów, tak aby uzyskać trwały efekt.

    OdpowiedzUsuń