wtorek, 1 lipca 2014

Czerwcowe zachciewajki

W końcu nadchodzi do nas pogoda typowo wakacyjna i temperatury mają sięgać 30 stopni :) Już dziś chłodzę się suszoną miętą z cytryną i zabieram za codzienne obowiązki jak i przyjemności :) Sama lubię przeglądać zakupy kosmetyczne na innych blogach i ja postanowiłam się z Wami podzielić moimi nowościami czerwcowymi. Niektóre z nich były moimi zachciewajkami inne kupiłam z konieczności bo stare produkty sięgały dna. Kosmetyki, które Wam pokazuje to dla mnie same nowości z wyjątkiem antyperspirantu Garnier, który już Wam recenzowałam :)

Zakupy zrobiłam w czterech sklepach: Dm, Rossmann Aldi oraz Lidl :) Nie wiem czy wyszło to już w Polsce ale obecnie w niemieckich Lidlach coraz więcej jest kosmetyków do pielęgnacji ciała czy twarzy. Kiedy robiłam tam cotygodniowe zakupy skusiłam się na koncentrat do rąk (0,85 euro) oraz maseczki do twarzy, każda po 0,45 euro. Jedna jest nawilżająca z aloesem i olejem z jojoby, natomiast druga z olejem z winogrona oraz kwasem hialuronowym.

W Aldi zakupiłam olej z drzewa herbacianego. Już jakiś czas temu chciałam go mieć, ale jakoś nie wpadał w moje ręce, za małą buteleczkę zapłaciłam 4-5 euro. 

W Rossmannie zakupiłam krem do twarzy na noc w promocyjnej cenie za 1,99 euro.

I przechodzimy do DM, gdzie właśnie tam zakupiłam moje zachciewajki :) Na pomadkę z P2 polowałam już dłuższy czas więc jak ją tylko zobaczyłam od razy wrzuciłam do koszyka! Cena to 2,75 euro. Już w połowie zużyty peeling do ciała z trawą cytrynową i jestem w nim zakochana! Uwielbiam jego konsystencję, zapach i przede wszystkim to, że złuszcza naskórek! Koszt to 2,95 euro. Pęseta - postanowiłam kupić nową bo moja urywała rzęsy, niestety produkt z Ebelin również powoduje urywanie włosków. Cena 1,95 euro. Kolejna pomadka do mojej skromnej kolekcji od Alverde. Bardzo podoba mi się kolor i utrzymuje się dość długo - 3,45 euro. Po zakończonej przygodzie z masłem kakaowym od Balea przyszedł czas na zwykły balsam o zwykłym zapachu :) Wybór padł na balsam do skóry suchej od Neutrogeny - 3,95 euro. Mój pierwszy w życiu bronzer od Alverde - 3,95 euro. Parę razy już go użyłam i wiem, że od teraz to podstawa mojego makijażu :) Lakier z Catrice - 2,75 euro. Bardzo podoba mi się ten odcień czerwieni. Dwa produkty do pielęgnacji twarzy z firmy AOK - żel oraz tonik to cery mieszanej i zanieczyszczonej. Każdy po 2,95 euro.  Oraz na koniec lubiany przeze mnie antyperspirant w kulce od Garniera recenzja, koszt około 1,85 euro. 


Na lipiec zaplanowałam zakup kilku nowych produktów ale już pierwszego dnia nie mogę szaleć :) Zastanawiam się dobrym pędzlem do bronzera. Może Wy macie sprawdzony i godny polecenia?

Upolowałyście coś fajnego w minionym miesiącu? 

Miłego dnia!




5 komentarzy:

  1. Zastanawialam sie nad bronzerem alverde, po Twojej opinii raczej sie skusze :) Co do Lidla, polecam Ci krem Cien w wersji niebieskiej z maslem shea - genialny :) Ten peeling Balea jest faktycznie fantastyczny, a zapach cudowny :) Pozdrawiam Kochana i udanych testow zycze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ten bronzer pachnie wanilią :) a krem z chęcią zakupię :) muszę tylko wypatrzeć który to :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Widzę, że zrobiłam porządne zakupy. ;)
    Słyszałam wiele dobrego o kremach Cien, ale sama jakoś nigdy nie testowałam. Chociaż u mnie w domu czasami pojawiają się kosmetyki tej marki. ;)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. A moglabys napisac co to dokladnie za pomadka P2 i numer odcienia? Bardzo mnie zaciekawiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Secret Gloss - ja posiadam odcień 010 secret whiper. Pomadka ta jest porównywana do słynnych Lip Butter od Revlona. Jest to błyszcząca pomadka, nie dość, że posiada fajny kolor to usta wyglądają na nawilżone. Jak dla mnie bomba! Akurat tego koloru nie mogłam natrafić w moim Dm.

      Usuń