sobota, 19 kwietnia 2014

Maski kosmetyczne

Rynek kosmetyczny oferuje nam wiele maseczek do stosowania w domowym zaciszu. Jedne są w większych tubkach inne zaś w jednorazowych opakowaniach. Babcie również zasypują nas domowymi przepisami, które z łatwością wykonamy same. Dlaczego stosowanie maseczek powinno znaleźć się w naszym rytuałach pielęgnacyjnych?


Niestety, najszybciej starzeje się skóra twarzy, szyi i dekoltu, które narażone są na wiele czynników np. słońce, stres, choroby, przemęczenie. Posiadamy do wyboru wiele masek w zależności od naszych potrzeb - nawilżające, oczyszczające, odżywcze itd. Wiele z nich możemy wykonać w domu, przy czym mamy czas na odprężenie się po całym dniu, co bardzo wpływa nie tylko na nasz wygląd ale i samopoczucie.

W gabinetach kosmetycznych stosuję się maski przed lub po zabiegach. Np maski rozmiękczające stosuję się przed zabiegiem oczyszczania, natomiast maskę algową miałam zastosowaną np po zabiegach z kwasami, która ma właściwości kojące, uspokajające, osłabia uczucie napięcia i podrażnienia. Do salonu urody również można udać się na serie zabiegów z maskami. Kosmetyczki ocenią stan naszej skóry i zaproponują odpowiednie działanie :)

Jak na razie ja skupiam się na maskach dostępnych w drogeriach. Powinno się je stosować 1-2 w tygodniu. Warto zaznaczyć, że skóra pozbawiona martwego naskórka lepiej wchłania składniki. Dlatego ja nakładam maseczki po wcześniejszym użyciu peelingu.  Przy mojej cerze tłustej najczęściej sięgam po maski z glinkami, oczyszczające czy nawilżające (bo nie zapominajmy, że skóra tłusta również potrzebuje nawilżenia). I jeśli chodzi o te ostatnie to mi do gustu przypadły maseczki z Rossmanna z firmy Rival de Loop z kwasem hialuronowym.

Jeśli chodzi o maseczki z glinkami - które bardzo lubię stosować, moim faworytem jest glinka szara z firmy Ziaja. Niestety, nie mam tu dostępu do tych produktów więc aktualnie używam maseczek z firmy Balea z białą glinką i cynkiem. Co prawda skierowana jest do każdego rodzaju cery, a takich produktów staram się unikać ale skusiła mnie w składzie biała glinka i cynk. Wiem, że białą glinkę powinno stosować się bardziej przy skórze suchej, ale ostatnio miałam wiele czerwonych niespodzianek a ona ma za zadanie szybsze gojenie się ran i regeneracje skóry. Cynk natomiast charakteryzuje się działaniem przeciwbakteryjnym, ochronnym, ściągającym. Jest używany do kosmetyków dla cery tłustej, pomaga w walce zaskórniakami, reguluje sebum. Maska jest dość gęsta więc fajnie się ją aplikuję, ale jak to przy maskach z glinkami bywa - są problemy przy zmyciu :) Ale można im to wybaczyć, bo skóra jest po nich oczyszczona i przyjemnie miękka.


Ostatnio natknęłam się na kolejną maskę z Balei i ona właśnie jest skierowana do cer zanieczyszczonych. Przy nakładaniu jest lekko denerwująca bo ucieka między palcami, posiada drobne granulki i kiedy zmywam tą maseczkę mam wrażenie lekkiego peelingu. Bardzo fajny daje końcowy efekt.

Kiedyś nie przywiązywałam uwagi do maseczek, kupowałam raz na jakiś czas. Teraz wykonuje je regularnie i widzę różnicę. Cera jest nawilżona, gładka. Szybciej goją się niechciane strupki po wypryskach. W stosowaniu maseczek widzę same plusy, i może częściowo opóźnię efekt starzenia się mojej skóry :)

Wesołych!

1 komentarz:

  1. Witam Kolezanke z okolic :)))! Gdzie dokladnie mieszkasz, jesli mozna spytac :)?
    Musze zerknac na ta maseczke z biala glinka, cos ostatnio zaniedbalam maskowanie ;)

    OdpowiedzUsuń