wtorek, 1 kwietnia 2014

Pharmaceris F, delikatny fluid intensywnie kryjący

Wiele z nas ma problem ze znalezieniem odpowiedniego podkładu. Czasem za każdym razem kupujemy inny z nadzieją odnalezienia ideał, a czasem używamy jednego, który w miarę nam odpowiada i trzymamy się go rękami i nogami. Dla mnie chyba najgorsze jest w szukaniu nowych podkładów odnalezienie idealnego koloru. Mam cerę bardzo jasną i jeśli nawet, któryś z podkładów mi w miarę odpowiada kolorystycznie, to niestety ma inne wady.

Historia z moim ulubionym podkładem zaczęła się kilka lat temu. Kiedy moja siostra była u mnie w odwiedzinach pożyczyła mi Pharmaceris, którym była oczarowana i używa go po dzień dzisiejszy. Odcień Ivory 01 sprawdził się u mnie idealnie. Jeśli mowa o kolorze to warto wspomnieć, że niestety posiada tylko 3 odcienie.

Ale od początku. Co zauważamy na pierwszy rzut oka?
Opakowanie - jak dla mnie bardzo higieniczne, jestem fanką opakowań z pompką, chociaż mam świadomość, że nie zużywamy danego produktu do końca, plusem jest również to, że nie jest szklane :) Co bardzo ułatwia sprawę przy wyjazdach bądź w codziennym użytkowaniu, nie muszę się martwić, że się potłucze :)
Data ważności - od otwarcia mamy 6 miesięcy na zużycie produktu. Szczerze? Ja używałam go koło roku czasu i nic mi się z nim złego nie stało. Zapach ten sam, konsystencja również, na buzi żadnych niespodzianek mi również nie zrobił.
Cena - dla innych plus, dla innych minus (około 40 zł, często można go dostać w  promocji)
Aplikacja - pompka się nie zacina do ostatniej kropli, no właśnie czy aby na pewno do ostatniej?:)
Konsystencja - używam pędzla (Hakuro H50) wiec podkład aplikuje na wierzch dłoni i co dla mnie jest bardzo ważne - nie spływa mi pod dłoni. Jest dosyć gęsty.
Wydajność - jedna pompka wystarczy na całą buzię. Przy moim rzadkim użyciu miałam go rok. Nie wiem jakby to wyglądało przy systematycznym użyciu.
Efekt na twarzy - od razu po użyciu twarz jest lekko klejąca, trochę długo się wchłania, ale przy tym nie brudzi ubrań. Przy aplikacji trzeba uważać, łatwo można o efekt maski. Na mojej buzi utrzymuje się dość długo. Dla mnie najważniejsze jest dobre krycie a tu sprawdza się idealnie. Nie używam korektora nawet na czerwone niespodzianki. Podkład lubi czasem uwidaczniać moje skórki, ale nie w takim stopniu jak robiły to inne. Nie zauważyłam, żeby zaszkodził mojej twarzy. Z resztą do marki Pharmaceris mam ogromne zaufanie i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie przy stosowaniu nowych produktów.

Ja stosuje go raczej zimą, jest trochę ciężki. Chociaż jego wysoki filtr SPF 20 kusi mnie aby sięgnąć po niego również wiosną i latem. Akurat skończyło mi się kolejne opakowanie i kupiłam na próbę inny podkład, ale przy kolejnych odwiedzinach w Polsce na pewno zaopatrzę się w fluid Pharmaceris. Chociaż od jakiegoś czasu zastanawiam się czy na lato (gdzie moja cera znacznie się poprawia) warto kupić jakiś lekki krem BB.

A Wy macie swoich ulubieńców? Bo z pewnością fluid Pharmaceris F, do moich należy. A może polecicie mi jakiś dobry i sprawdzony krem BB?

Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz